piątek, 29 września 2017

Yankee Candle Warm Cashmere - miłość od pierwszego powąchania


Jeszcze niedawno nie byłam fanką zapachów typu "otulacz". Wszystkie wąchane przeze mnie warianty zapachowe, takie jak chociażby Cashmere & Cocoa od Kringle Candle, które rozkochały w sobie miliony, nie miały dla mnie w sobie nic ciekawego. Uważałam je za mdłe i mało przyjemne. I pewnego dnia wszystko zmieniło się jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Postanowiłam przetestować kilka zapachów, żeby móc dodać obiektywny post na Fanpage'u Drogerii, z którą współpracuję. Nagle te zapachy krzyczały do mnie, mówiły "weź mnie ze sobą", wprowadzały mnie w cudownie jesienny nastrój.

Razem z nimi w moim domu nastała ukochana przeze mnie jesień.


Jak tylko przeczytałam na jednym z blogów recenzję wosku Yankee Candle Warm Cashmere, za którą swoją drogą cholernie dziękuję, wiedziałam, że muszę go mieć. Skusiła mnie już sama sweterkowa naklejka i kolor, taki idealnie otulający i ciepły. Swój wosk dostałam w prezencie od przyjaciółki, z którą regularnie wymieniam listy i przy tej okazji obdarowujemy się też prezentami. Byłam zachwycona!

Co o wosku mówi Producent? W zasadzie niewiele:

"Otul się luksusem wyciszających nut drzewa sandałowego i egzotycznej paczuli". 

Zacznę od tego, że nie wiem, jakie konkretnie nuty ja w nim wyczuwam. Dla mnie pachnie włochatym i mięciutkim sweterkiem mojej mamy, który nosiła kiedy byłam dzieckiem. Zapach perfum, wnikający w kaszmir, pachniał właśnie tak. Wydaje mi się, że czuję w nim jakiś krem - ale nie taki idealnie waniliowy, po prostu zapach kremowy, połączony być może z pudrem?
Zapach na pewno ciężko jest opisać. Jednakże zdecydowanie kojarzy się z jesienno-zimowymi swetrami, z ciepłym kocem, pod którym wylegujemy się w chłodne wieczory. Jest domowy, kremowy i przyjemnie mdły, jeżeli wiecie, co mam na myśli.

Zdecydowanie jest między nami miłość!

16 komentarzy:

  1. niedługo będzie i u mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam żadnego z tych sławnych otulaczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że nigdy nie byłam specjalną fanką wosków. Mam oczywiście kilka, ale jakoś często nie palę. Głównie właśnie jesienią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swój pierwszy kupiłam dopiero pod koniec zeszłego roku. Wkręciłam się bardzo. Od niedawna znów wolę świece :P Ale woskami oczywiście również nie gardzę :D

      Usuń
  4. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić zapachu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, muszę w końcu kupić kominek do wosków :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba Wkoncu i ja się na nie susze ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Yankee Candle jestem ciekawa tej wersji ; )

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam woski, muszę zrobić zamówienie z noeymi zapachami :) Ten myślę, żę by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 eddieegger , Blogger