czwartek, 4 stycznia 2018

Kompleksowa pielęgnacja skóry wokół oczu


Wiem, że ostatnio jest mnie tutaj bardzo mało i że rzadko odwiedzam wasze blogi. Chcę, żebyście wiedziały, że jest to podyktowane kilkoma komplikacjami w moim życiu - naprawdę stale o tym myślę i chciałabym, żeby wszystko wróciło do normy. Obiecuję, że jak tylko sytuacja się ustabilizuje, nadrobię wszelkie zaległości.

Chciałam też wspomnieć o tym, że postanowiłam, że nie będzie już postów przedstawiających denko z danego miesiąca. Postaram się jednak o częstsze posty kosmetyczne z ulubieńcami i bubelkami - jeden już powoli się tworzy!

A dzisiejszym tematem przewodnim jest pielęgnacja skóry wokół oczu. Moja nie jest już "pierwszej młodości", bo dobijam do magicznej trzydziestki, ale wciąż wydaje mi się, że nie mam widocznych zmarszczek, dlatego nie używam silnych produktów redukujących kurze łapki i bruzdy. Moim priorytetem jest delikatne oczyszczenie skóry, zapewnienie jej odpowiedniego nawilżenia i schłodzenie skóry pod oczami w cięższych dla niej okresach.

Jakie produkty stosuję, aby każdy ten krok był wykonany kompleksowo? Przygotowałam dziś dla was pełen zestaw kosmetyków, których używam na co dzień i od święta.


PO PIERWSZE, DELIKATNY DEMAKIJAŻ I OCZYSZCZANIE SKÓRY

Ważnym krokiem, zarówno dla skóry młodej jak i wiotkiej, z widocznymi oznakami starzenia, jest demakijaż oczu. Kiedy używamy zbyt silnych produktów i dodatkowo trzemy oczy wacikiem, fundujemy skórze podrażnienie i rozciąganie, a co za tym idzie większą widoczność zmarszczek i bruzd. Ważne jest, aby do oczyszczania używać delikatnych kosmetyków, którymi nasączamy wacik i dociskamy go do oczu, czekając na rozpuszczenie makijażu. Kiedy większość make-up'u zostanie na waciku, możemy delikatnie zetrzeć pozostałość ruchami od nasady rzęs do dołu.
Ja do demakijażu oczu używam naprzemiennie kilku produktów. Dziś jednak chciałam wam pokazać ten najdelikatniejszy, odpowiedni do każdego rodzaju skóry, nawet tej najwrażliwszej.
Jest to micelarna esencja rumiankowa Polny Warkocz, którą zamówiłam w sklepie internetowym Krem de la Krem. Jest naprawdę delikatna, a wszystko dzięki zawartości naturalnego hydrolatu rumiankowego, który jest niezwykle bezpieczny dla oczu. Jeżeli używacie płynów micelarnych również do oczyszczania twarzy, ten produkt będzie dla was idealny.

Esencję kupicie TUTAJ - 12,00 zł / 100 ml



PO DRUGIE, REGENERACJA I DOGŁĘBNE NAWILŻENIE SKÓRY

Dziwicie się, że na zdjęciu znalazła się woda różana? Niepotrzebnie! Hydrolat z róży damasceńskiej świetnie regeneruje zmęczona skórę, uelastycznia ją, rozjaśnia i nawilża. Dla mnie jest więc produktem 2 w 1, bo używając jej jako toniku do twarzy, wklepuję ją również w skórę pod oczami. Dzięki temu jest odżywiona i przygotowana na przyjęcie kolejnych kosmetyków. A jakich?
Na dzień - regenerujący krem pod oczy Dr. Konopka's. Jest to ziołowy krem do skóry suchej i wrażliwej. Ma za zadanie nawilżyć skórę, zregenerować ją, odżywić i uelastycznić. I faktycznie tak działa. Zdecydowanie nada się dla skóry młodej, bez widocznych zmarszczek i bruzd, bo jest bardzo delikatny. Dla mnie idealny. Ma konsystencję balansującą pomiędzy lotionem, a klasycznym kremem. Pachnie lekko ziołowo - nie jest perfumowany. Po nałożeniu nie zostawia lepkiej warstwy i bardzo szybko się wchłania. Dostałam go w prezencie i jestem z niego bardzo zadowolona.
Kosztuje około 10 zł.
Na noc - sztyft pod oczy koreańskiej marki The Seam, czyli tańszy zamiennik kultowej pandy od Tony Moly. Jest to sztyft na bazie wody z islandzkiego lodowca, która ma naturalne właściwości odświeżające, nawilżające i odmładzające. Sztyft ma więc za zadanie kompleksowo dbać o skórę pod oczami. Sztyft znajduje się w cudownym opakowaniu w kształcie misia polarnego, który kojarzy się z lodowcami. Misio ma nawet ogonek! Ten produkt, w odróżnieniu od pandy Tony Moly, jest dość miękki, dzięki czemu lepiej rozprowadza się na skórze i faktycznie czujemy i widzimy, że mamy coś pod oczami. Szybko się wchłania i nie roluje, nawet pod makijażem. Pachnie cudownie! Nie wiem dokładnie czym, ale jest to bardzo świeży zapach przypominający zieloną herbatę i cytrusy. Sztyft świetnie chłodzi po wyjęciu go z lodówki.
Kupiłam go na ebay'u za niecałe 20 zł.
A wodę różaną kupicie TUTAJ - 14,90 zł / 100 ml



PO TRZECIE, PŁATKI NAWILŻAJĄCE POD OCZY I CHŁODZĄCE MASKI DO SKÓRY WOKÓŁ OCZU

Jest to ten element pielęgnacji, którego nie stosuję codziennie. Zarówno płatki, jak i maseczki chłodzące, stosuję profilaktycznie raz w tygodniu lub po prostu w razie potrzeby. Na zdjęciu widzicie akurat płatki dla mężczyzn - kupiłam zestaw mojemu narzeczonemu na urodziny. Muszę się przyznać, że czasem mu je podbieram, bo są naprawdę świetne. Dla mnie najlepsze jak do tej pory okazały się jednak te kupowane w Biedronce - wariant ze złotem. Świetnie rozjaśniają i nawilżają moją skórę. 
Maseczki żelowe, jak widzicie, mam aż trzy. Dwie co prawda to prezenty, ale bardzo się z nich cieszę, bo uwielbiam każdą! Każdą z masek wkładam a około pół godziny do lodówki - pamiętajcie, że nie można wkładać ich do zamrażarki - po czym aplikuję na oczy i relaksuje się około 10-15 minut. Skóra po takim zabiegu wygląda na zdecydowanie bardziej wypoczętą. Mam wrażenie, że lepiej też wchłania kosmetyki do pielęgnacji skóry pod oczami. 

Tak pielęgnowana skóra wokół oczu odwdzięcza mi się sprężystością i młodym wyglądem. Bardzo się cieszę, że znalazłam tak wiele wspaniałych kosmetyków, które pomagają mi to osiągnąć. Jestem jednak wciąż otwarta na testy i nowości, dlatego jeśli tylko znacie jakieś wspaniałości albo triki, które mogą uzupełnić moją pielęgnację, koniecznie dajcie znać w komentarzach! :)

16 komentarzy:

  1. Świetny wpis :) Ja mam problem z pielęgnacją okolic oczu, mam wrażenie, że nic nie działa, dlatego rzadko kiedy używam kremu pod oczy, ale teraz zamówiłam nowość dla mnie i mam nadzieję, że przy nim nauczę się regularności. A co do polnego warkocza, również go teraz stosuję i uwielbiam! Kuszą mnie bardzo te nowości, które niedawno wypuścili :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie ten krem Dr.Konopka's to akurat mało udany produkt :) Ot, takie byle co dla nastolatek zamiast nieszczęsnych żeli z Flosleku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlatego właśnie uważam, że jest dobry dla młodej skóry, bez widocznych oznak starzenia :) Ja mam gładziutką skórę pod oczami, więc mi póki co taka pielęgnacja w zupełności wystarcza :)

      Usuń
  3. Ta emulsja micelarna mnie ciekawi :) a wodę różaną uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 Polny Warkocz na pewno jest wart wypróbowania :)

      Usuń
  4. Na razie wystarcza mi zwykły krem nałożony grubiej. Gdy moja skóra będzie potrzebowała więcej wtedy będę ją lepiej pielęgnować ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :) u mnie dziś, po nieprzespanej nocy, nie obejdzie się bez masek chłodzących :( Opuchlizna jest niestety bardzo widoczna, ech..

      Usuń
  5. Płatki pod oczy mnie kuszą od dawna, ale pewnie kupię jak mi przypadkiem wpadną w oczy w sklepie, bo nie jest to dla mnie priorytet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierwszym razem też kupiłam właśnie przypadkowo i spontanicznie w Biedronce :)

      Usuń
  6. Te maseczki pod oczy wyglądają cudownie, aż mam na jakąś ochotę <3 Widziałam je niedawno w jakimś sklepie ale się nie skusiłam, teraz żałuję, bo by mi się przydały. Pracuję przy komputerze, w sztucznym oświetleniu, moje oczy niestety to odczuwają :(
    Zaciekawiłaś mnie tym sztyftem, co prawda już go kiedyś widziałam, ale kompletnie o nim zapomniałam. Niedługo kończy mi się panda, więc może o nim pomyślę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maseczki są super, już sam relax wpływa na lepszy wygląd skóry. Ja właśnie będę się ratować po nieprzespanej nocy.

      Usuń
  7. Chyba pójdę zaraz kupić sobie jakieś płatki pod oczy :D Na wodę różaną Make Me Bio też przyjdzie czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Polny Wianek <3 podobał mi się także sztyft - misio ;-) Sama zapominam czasami o pielęgnacji skóry wokół oczu, a zwłaszcza o maskach i płatkach. Chociaż przyznaję, że od Świąt staram się być regularna przynajmniej w używaniu kremu-żelu. Aktualnie używam z Avonu Panet Spa i spotkałam się z opinią wielu osób, że ten produkt nic nie robi. U mnie jednak trochę działa - zresztą zawsze to lepiej "podziałać" czymś niż nie działać wcale :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to nie słuchać opinii innych, jeśli mamy wyrobioną własną :) najważniejsze, że Tobie pasuje! :)

      Usuń

Copyright © 2016 eddieegger , Blogger