wtorek, 28 listopada 2017

Odrobina lata zamknięta w butelce - soczysta truskawka od LPM


Jak według was pachnie lato? Dla mnie jego kwintesencją są świeże owoce - truskawki, maliny, borówki, arbuz. W podróż do świata truskawek tej jesieni zabrało mnie Le Petit Marseillais. Mam ogromną przyjemność być ambasadorką w kolejnej kampanii marki.

W paczce ambasadorskiej otrzymałam:
1. Pełnowymiarowy żel pod prysznic o zapachu truskawki
2. Zaparzacz do herbaty w kształcie truskawki
3. Zestaw próbek do podzielenia się z rodziną i przyjaciółmi
4. Przewodnik po słonecznych zapachach LPM
5. List dla ambasadorki <3

Całość jak zwykle wyglądała przepięknie - uwielbiam te brązowe kartony z logo marki w kolorze, który jest kolorem przewodnim danej kampanii - tym razem jest to oczywiście kolor czerwony.

Pierwszy przetestowany przeze mnie został żel pod prysznic.
Ma konsystencję typowego żelu - nie jest ona kremowa. Zapach zwala z nóg. To prawdziwie świeże truskawki, których smakiem upajamy się każdego lata. Nie jest ani trochę sztuczny, za co ogromny plus! Żel świetnie się pieni i otula zapachem lata całą łazienkę. Jedyne co mnie boli to fakt, że zapach nie utrzymuje się na ciele zbyt długo :( A chciałabym go zatrzymać "na sobie" przez wiele godzin.


Zaraz po żelu do testów pomknęła silikonowa truskaweczka, będąca zaparzaczem do herbaty <3 Herbatę uwielbiam, również tę liściastą, więc to idealny gadżet dla mnie. Zazwyczaj używam kubków z zaparzaczem (z metalowym sitkiem wkładanym do kubka) - taka wersja zaparzacza to dla mnie nowość. Truskaweczka świetnie poradziła sobie z zieloną herbatą i z melisą. Przez dziurki wydostały się jedynie te najmniejsze cząstki herbaty, które zostają na dnie również w przypadku kubków z zaparzaczem i jest to normalne - nie piszę o tym w kategorii minusów :) Do tego truskawka wygląda naprawdę uroczo - czego chcieć więcej? :)


Próbki już rozdałam koleżankom, mamie i zachęciłam do testów jeszcze kilka osób. Informacje zwrotne są przeważnie pozytywne, więc ten zapach naprawdę udał się marce Le Petit Marseillais.

A tak a propos truskawek... Używacie tych świeżych do swojej codziennej pielęgnacji ciała i twarzy? Jeśli nie, to przygotowałam dla was kilka ciekawostek z ich zastosowania i właściwości!

Truskawki są nie tylko pyszne, słodkie, czasem kwaśne, a więc idealne do deserów, ciast czy koktajli. Warto pamiętać, że truskawki są bogate w witaminę C, która z kolei pobudza naszą skórę do produkcji kolagenu i regeneracji. Po co wydawać więc miliony na kosmetyki z kolagenem i to jeszcze bardzo często zwierzęcym? Warto od czasu do czasu przygotować naturalną maseczkę!
A jaką? Te dwa przepisy poznałam dzięki książce "Sekrety urody Babuszki - słowiański elementarz pielęgnacji".

1. Minimalistyczna maska witaminowa
Składniki:
- świeże truskawki;
- sok z cytryny.
Truskawki blendujemy wraz z dodatkiem kilku kropli soku wyciśniętego z cytryny, po czym "papkę" nakładamy na twarz na około 15-20 minut. Zarówno truskawki, jak i cytryna, to kwasy, dlatego jeśli macie bardzo wrażliwą skórę, zrezygnujcie z dodatku cytryny, albo po zmyciu maski nałóżcie na twarz grubą warstwę żelu aloesowego :) Tak duża dawka witaminy C naprawdę od czasu do czasu jest potrzebna naszej skórze!

2. Rozświetlająca maseczka 2 w 1
Składniki:
- świeże truskawki;
- płatki owsiane;
- miód.
Wszystkie dodatki blendujemy. Powstałą maseczkę nakładamy na twarz na 15 minut. Płatki owsiane pozostawią grudki, dlatego podczas zmywania maseczki z twarzy, możesz delikatnie masować nią skórę. Dzięki temu nie tylko odzyska blask, ale także będzie gładka i idealnie oczyszczona. Ta maska sprawdzi się, kiedy Twoja skóra jest szara i zmęczona, np. po ciężkiej nocy :)


Koniecznie dajcie znać jak wy wykorzystujecie truskawki w swojej codziennej pielęgnacji!


16 komentarzy:

  1. Mam ten żel o zapachu brzoskwiniowym i mnie uczulił 😕 nie wiem czy hcesz próbować inne zapachy 😮

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nigdy w życiu nie uczuli mnie żel pod prysznic, jestem w szoku :O Mam nadzieję, że uczulenie szybko minęło!

      Usuń
    2. Po każdej kąpieli pokazywały mi się czerwone plamy w zgięciach łokci, bo zebrał mi się tam żel. Po wysmarowaniu się sudokremem przechodziło. Teraz jestem ostrożniejsza jeśli chodzi o żele. :)

      Usuń
    3. Nigdy nawet nie obserwowałam tych miejsc, dzięki za info!

      Usuń
  2. ale mi narobiłaś smaka na truskawki! Ja w kosmetykach akurat jej unikam, bo zazwyczaj pachnie mocno chemicznie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Dlatego bardzo zdziwił mnie fakt, że tutaj zapach nie jest chemiczny :)

      Usuń
  3. Zawsze jest taki szał na truskawki, ludzie kupują je na kilogramy, a ja jakoś podchodzę do tego z rezerwą. Lubię truskawki, ale nie mam takiego szaleństwa. Co do LPM, też udało mi się dostać do tej kampanii, z czego bardzo się cieszę, bo to moja pierwsza kampania Le Petit i pierwszy ich produkt w mojej łazience. Bałam się tego zapachu, ale jest całkiem w porządku, choć jak się mocno zaciągnę (:D), to przypomina mi syrop na kaszel pity w dzieciństwie. Ale ma u mnie duży plus za dobre pienienie, dobry żel dla mnie musi się pienić. Jestem więc zadowolona z tej kampanii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję więc pierwszej kampanii! :) Jestem ciekawa jaki to syrop taki pyszny musiał być - ja z dzieciństwa pamiętam tylko same ohydki :D

      Usuń
  4. Gdybym uzyla zwyklych truskawek w maseczce na twarz to nie dosc, ze by mnie wysypalo jakimis krostkami to jeszcze by mnie mwga szczypalo, takze takim maseczkom dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wiem co czujesz, też mam bardzo wrażliwą skórę twarzy :( Ale maseczki z truskawek robi moja siostra, dlatego dziewczyny nie mające problemów z cerą mogą zaszaleć :) Ja tam troszkę zazdroszczę :D

      Usuń
  5. Gratuluję Ci zostanie ambasadorka! Narobiłaś mi ochotę na truskawki...:)))) bardzo lubię zele z tej firmy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie! :) Powiem Ci, że ja sama sobie jej narobiłam i ostatnio odmroziłam jedno pudełeczko i jadłam jak szalona :)

      Usuń
  6. Oj kusi ten żel na blogach :D Mam na niego coraz większą ochotę, truskawy wcinam, ale w formie koktajli :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Dlatego cały zamrażarnik jest zawalony pudełkami z owocami kupowanymi sukcesywnie latem :D Mniam! I do tego samo zdrowie :)

      Usuń
  7. Podoba mi się ten zapach, mi kojarzy się z truskawkami i truskawkowym kisielem :D Zużyłam już prawie cały żel ale zostały mi jeszcze próbki i cudny zaparzacz, który bardzo mi się przydaje, świetny gadżet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zaparzacz jest super, często kusił mnie na mojej poczcie, bo od dawna go tam widziałam, więc cieszę się, że wpadł w moje ręce :)

      Usuń

Copyright © 2016 eddieegger , Blogger