środa, 18 kwietnia 2018

Mydło dla dzieci YOPE i zachwyty blogerów nad tym produktem - czy są uzasadnione?


Kiedy zobaczyłam serię mydeł dla dzieci marki YOPE, w pięknych opakowaniach z uszkami i buźkami - zwariowałam. Wiele razy podkreślałam, że dla mnie opakowania są niezwykle ważne i niestety bardzo łatwo jest mnie nimi skusić. Jako, że markę YOPE znam i uwielbiam już od dłuższego czasu, posiadanie choćby jednego produktu z tej serii było dla mnie oczywiste. Na co dzień używam klasycznych mydeł do mycia rąk YOPE i przetestowałam już wszystkie warianty zapachowe.
Wśród mydeł dla dzieci najbardziej oczarowało mnie połączenie KOKOS I MIĘTA. Bardzo chciałam je mieć i bardzo mocno ucieszyłam się, kiedy dostałam je w paczce świątecznej przed Wielkanocą.
Mydło - tradycyjnie już - ma bardzo przyjazny dla skóry skład. 94 % składników tego produktu jest pochodzenia naturalnego lub o niskim stopniu przetworzenia.

Co mówi Producent?
Delikatne mydło dla dzieci w płynie o zapachu kokos i mięta Działa antybakteryjnie, nawilżająco, a przede wszystkim jest delikatne dla wrażliwej skóry dziecka. 
Jednymi z głównych składników są kokos i mięta, które mają właściwości przeciwgrzybiczne oraz antybakteryjne. Oprócz tego mydło dla dzieci zwiera witaminę B5 oraz alantoinę, które mają działanie łagodzące.

A co myślę ja?
Opinię o opakowaniu mamy już za sobą - jest absolutnie przefantastyczne!
Skład? Mam wrażenie, że bywało lepiej, ale marka jeszcze nigdy mnie nie zawiodła, więc dałam duże wotum zaufania.
Konsystencja - mydło jest przezroczyste, średniogęste. Bardzo lekko się pieni. Czy pienienie się jest potrzebne podczas mycia dłoni? Dla mnie raczej nie, więc w tym przypadku większych minusów nie zanotowałam.
Zapach. Tutaj zaczynają się schody. Po pierwsze - mięty nie czuję wcale, ani w przewadze, ani nawet w dalekim tle. Po drugie - kokos. Czy to kokos, czy to wanilia? Sama nie wiem. Nie mniej jednak zapach jest przeokropnie sztuczny. Naprawdę bardzo chemiczny. Pierwszy raz w przypadku mydeł YOPE jestem zawiedziona. Bardzo.
Działanie - mydło dobrze myje i nie przesusza skóry. Nie podrażnia i nie wywołuje zaczerwienienia.

Podsumowanie. Mydło spełnia swoją rolę, opakowanie jest nie tylko ładne, ale i poręczne - mieści się bez problemu na mojej mikroskopijnej umywalce. Niestety zapach totalnie je skreśla z mojej listy produktów goszczących w łazience na stałe.

Marka YOPE wypuściła właśnie nową serię "kwiat lipy", w której pokładam ogromne nadzieje. Wierzę, że uda mi się przetestować te produkty i że pomogą mi odzyskać zaufanie do marki, bo niestety zostało delikatnie nadszarpnięte.
Jeżeli miałyście okazję poznać już "kwiat lipy" - koniecznie dajcie znać!

11 komentarzy:

  1. Liczyłam na to, że będzie lepsze :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, tym bardziej, że z innych wariantów zawsze byłam zadowolona :(

      Usuń
  2. Nie miałam produktów Yope i jakoś mnie do nich nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mamuniu, mnie już same opakowania zachęcają :D

      Usuń
  3. To by było zbyt piękne, gdyby jakiejś marce wszystko wychodziło i jeszcze wszystkim pasowało, żeby mogło być prawdziwe. A szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy... ;)

      Usuń
  4. Szkoda, ja do tej pory jestem zachwycona wszystkimi ich produktami, które testuję. Na to mydełko pewnie też się skuszę ostatecznie, w jakimś innym wariancie zapachowym :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myslalam, ze połączenie miety i kokosa bedzie pachniec oblednie:). Tutaj takie rozczarowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, nie lubię zapachu wanilii, a te 94 % trochę wątpliwe ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 eddieegger , Blogger